Bociany wróciły |
Mimo iż dni coraz dłuższe, słońce coraz jaskrawsze, zima nie odpuszcza. W nocy przymrozki, a i w dzień powietrze rześkie. Czy w tej sytuacji bociany maja powody do szybkiego powrotu z ciepłych krajów? Pragnienie wiosny żyje jednak w nas od paru tygodni. Sprzyjało temu choćby święto Walentego – już w lutym, a 8 marca dzień kobiet, który od dawna wrósł w naszą tradycję. sala pełna jak zwykle Śpiewa Aleksandra Jach Wraz z otwarciem na Unię Europejską zaczęto u nas świętować „Walentynki”, a dzień kobiet traktować jako relikt minionej epoki. Święto takie jednak ostało się i jest jeszcze jedną okazją do dostrzeżenia kobiet w naszym życiu i obdarowania żony, matki, narzeczonej itd. choćby symbolicznym upominkiem, czy bukietem kwiatów. Beata Patrycja Klary Kobiety były nie tylko ważkim tematem programu ,ale i w przeważającej części jego wykonawcami. Nie był to jednak pretensjonalny zbiór laurek, czy okolicznościowych życzeń. Znalazły się w nim akcenty dotyczące emerytur, ludzi wcześniej urodzonych, wyjazdów za pracą za granicę z konieczności, rozmaite dylematy moralne i społeczne, atmosfera wiejskiego wesela w piosence „Płonie stodoła”, wreszcie zabawna opowieść prozą o rzeczywistości małomiasteczkowej i realiach podróżowania koleją kilkadziesiąt lat temu, wszystko w klimacie wiosennym, przedwielkanocnym. Łucja Fice Nie mogło zabraknąć rzecz jasna tematu kobiecej natury, który po wsze czasy stanowił źródło inspiracji poetyckich i tak jest do dziś. Ferdynand Głodzik Czy imię jakie nosi dana osoba może determinować jej charakter, postawę wobec życia? Czy Aleksandra może też być wielka? Czy Marta potrafi obdarzyć uczuciem równie gorącym jak hutniczy piec martenowski? Satyryczno - liryczne rewelacje na temat imion, choćby takie, że Beacie należy się Beatyfikacja, a Aneta gustuje w tiulach i jedwabiach przyjmowano zapewne z przymrużeniem oka, ale przecież poecie wolno czasem odrobinę zełgać. „Aneta Gdy kobieta ma porządek w swych szufladach, chodzi w szpilkach i podoba się facetom; nie przysypia na szkoleniach ni wykładach, To na ogół ona zwykle jest Anetą. W swej torebce nosi duży złoty grzebień; w szafach zawsze ma koronki, tiul i jedwab; ile prawdy jest w tym wszystkim, sam już nie wiem, lecz poecie wolno czasem trochę zełgać. Ceni rzeczy wyszukane i markowe; Lubi kupić sobie bluzkę przed wypłatą; wielu mężczyzn wtedy traci dla niej głowę; a ja tylko się przyglądam; jak Anatol.” Barbara Pala W programie rudział wzięli Barbara Pala Łucja Fice Beata Patrycja Klary Maria Borcz Aneta Długołęcka Aleksandra Jach Ferdynand Głodzik Roman Habdas Roman Habdas i Ferdynand Głodzik Prezentowano prace plastyczne Barbary Latoszek – Gorzów wlkp. – Jedno z niewielu - olej na płótnie – 80 x 60 Elżbiety Stasiak – Gryfino – na drugim brzegu - akryl płótnie - 60 x 80 Hieronima Kozłowskiego – Międzyrzecz – kapliczka przydrożna - olej na płótnie - 60 x 70 Joanny Marii Klich - Kielce – zioło – technika mieszana - 80 x 60 Małgorzaty Pieczyńskiej - Gorzów Wlkp. - ku wolności - olej na płótnie - 60 x 80 Zofii Bilińskiej – Gorzów Wlkp. rusałka olej na płótnie - 80 x 60 Dźwięk i oświetlenie Grzegorz Kosik i Bartłomiej Krawczykowski Scenariusz i reżyseria – Czesław Ganda Wykonawcy i realizatorzy Realizatorzy: • Miejskie Centrum Kultury w Gorzowie Wlkp. • Robotnicze Stowarzyszenie Twórców Kultury w Gorzowie Wlkp. |
Tekst: Ferdynand Głodzik |