11 lipca 2014 brałam udział w ciekawym wydarzeniu, w nietypowym miejscu jak dla tego typu prezentacji.
Warszawa, Stara Praga, ul. Brzeska 6. Obecnie mieści się tu Galeria Światowej Akademii Sztuki prowadzona przez prof. Eugeniusza Geno Małkowskiego. Profesor część swojego życia spędził w Paryżu, miał tam swoją pracownię, w której namalował wiele obrazów. Dziś pragnie, aby warszawska Praga i ulica Brzeska rozkwitały artystami jak Paryski Montmartre.
Dzisiejsza Brzeska niewiele przypomina tą sprzed wielu lat. Wtedy "szemrana" ulica kipiała życiem. Dzisiejsza Brzeska niewiele przypomina tą sprzed wielu lat. Pamiętam drewniane wozy z węglem, parskające konie. Stąd było tylko kilka kroków na bazar Różyckiego, na którym można było wszystko stracić, kupić, wywróżyć przyszłość, chociaż teraźniejszość często grała w trzy karty.
Czesław Ganda, Eugeniusz Geno Małkowski i Marek Wawrzkiewicz
Program "Ziemia krzyczy" rozpoczął Czesław Ganda - prezes RSTK Gorzów Wlkp. (pomysłodawca i realizator całego przedsięwzięcia), serdecznie witając przybyłych. O swoich pracach opowiadał prof. Eugeniusz Geno Małkowski, który powiedział m.in.:
Ziemia krzyczy - obrazy, które namalowałem, to pokolenia ludzi, którzy kiedyś, może obecnie krzyczą, bo tak naprawdę nie jesteśmy szczęśliwcami do końca.(...)
Prezes Zarządu Głównego Związku Literatów Polskich - Marek Wawrzkiewicz - mówił o przenikaniu i wzajemnej inspiracji różnych dyscyplin sztuki.
Leo Wołodko
Przeszliśmy do bramy starej XIX - wiecznej kamienicy, gdzie rozpoczęła się druga część spotkania.
Pogoda nie dopisywała - zaczął kropić deszcz, a wiatr rozwiewał włosy i usiłował podśpiewać coś do mikrofonu. Atmosfera wokół stała się gęsta, pełna tajemnicy.
Jako pierwszy wystąpił Leo Wołodko - bard z Białorusi, śpiewając piosenkę z repertuaru Edith Piaf pt. "Sous le ciel de Paris":
Pod niebem Paryża aż do wieczora
będą śpiewać hymn narodu zakochanego w swoim starym mieście,
Niedaleko Notre Dame
czasem rozgrywa się dramat (...)
Cóż, samo życie, jak bliskie praskim klimatom. Publiczność zasłuchana, wiatr wybiegł z bramy, przysiadł na chwilę przy chodniku, by przeglądać się w szybach kamienic. I w takiej scenerii Mira Umiastowska ,poetka z Warszawy, prezentuje swój wiersz:
widziałam okna
obrazy ułożyłam w pamięć ...
świetlistym zmierzchem
zstępuje noc
... zaczyna się Praga
Aldona Borowicz czyta swój wiersz pt. "Dom":
już nie ma go nawet wśród ruin
cegła po cegle kamyk po kamieniu
rozebrano nawet ściany ciszy
... bo kiedyś był tu dom
z oknami płonących pelargonii ...
Sebastian Gawlik
Wiatr znów roztańczył kobietom włosy, rozkołysał stroje i przycupnął w oficynie wsłuchując się w piosenkę śpiewaną przez Sebastiana Gawlika - wokalistę pochodzącego z Gorzowa Wlkp., a mieszkającego od kilku lat w stolicy.
witaj, nieznajomy
nawet nie wiem jak na imię masz
patrzę na ciebie i myślę
czy to ja za kilka lat?
Niebo przybrało stalowe barwy, chłód zajrzał do bramy.
Publiczność bije brawa, kilka osób zasłuchanych wypatruje znaków wpisanych w secesyjne mury
Maria Żywicka - Luckner, dla przyjaciół Majka, dla swoich pacjentów lekarz pierwszego kontaktu, z niezwykłą ekspresją prezentuje jakże przejmujący wiersz o Pradze:
...zaledwie mnie zna
a już mi sprzedaje
tramwaje w Ząbkowską
gdzie tory od dawna
wydłubane z bruku
...wesoły z ciebie człowiek noe
dzisiaj pijesz jak ja
pod katechizm
z paragrafem dla samobójców.
Przed mikrofonem ponownie Leo, który śpiewa piosenkę W. Wysockiego pt. "Rozmowa przed telewizorem".
Jak mnie bez przerwy denerwujesz,
br>To nie dziw się, że jestem zły,
Człowiek się w pracy naharuje,
Wraca do domu, a tam ty.
Każdy ma chyba prawo żyć,
Więc zamiast tu co wieczór tkwić,
Wolę z kumplami częściej być
Krystyna Woźniak
I gdy wiatr ponownie wdarł się do bramy, podchodzę do mikrofonu, przy którym stoi wciąż Leo, i zwracam się swoim wierszem do białoruskiego barda.
..._co noc , szli w noc,
pomiędzy kolejne szkło
bez przyszłości,
po łyk zapomnienia.
Paweł Soroka
Chmury z podwórka zaglądają do bramy, a papużki faliste z pierwszego piętra dają swój osobliwy koncert. Tylko wiatr przycupnął w oficynie. Paweł Soroka prezentuje wiersz pt. "Miraż z Brukseli".
zabrakło mi śmiałości
by zamienić z nią słowa (...)
czy w przyszłości
znowu się zjawi?(...)
a ja poznam jej imię
i przyjrzę się jej oczom
Zofia Sofim Mikuła
Wiatr, jak to wiatr, nie usiedzi na miejscu, ponownie poderwał się i wbiegł do bramy, coś szepnął do mikrofonu, przy którym Zofia Sofim Mikuła, poetka z Warszawy, prezentowała wiersz pt. "Penelopa".
kogo wypatruje postać w oknie
monotonna jak fale rozbijające się o okręt?
Odpływ czasu zatrzymał chustkę na parapecie
A tu na Brzeskiej czas jakby zatrzymał się, zadumał i rozważał każde słowo. Do mikrofonu ponownie podchodzi Sebastian - piosenkarz o fenomenalnej barwie głosu.
Teraz przenosi nas do Italii i śpiewa utwór pt. "Caruso".
Tu, gdzie lśni morze
A wiatr mocno wieje
Na starym tarasie
Przy Zatoce Sorrento
Mężczyzna objął młodą kobietę
A ona zaczęła płakać (...)
Krzysztof Mariusz Ciesielski - fotograf i poeta
Swój wiersz "Inny wizerunek" prezentuje Krzysztof Mariusz Ciesielski.
(...)
Jeśli w bitwach codziennych wyszczerbiamy nie - miecze,
i nie - walka jest naszą podnietą,
jeśli nie są rycerskie moje czyny człowiecze -
niech mnie nikt nie nazywa poetą!
Nie martw się proszę, wszystko skończy się,
prędzej i mocniej, odwaga zabija mnie.
Nic się nie stało, przecież dobrze wiesz,
Oddam wszystko, żeby wszystko mieć
(...) Nuda ponad wszystko.
Ona się dzieje i trwa. Więc pewnie już pora
Zgasić gazowe latarnie
I w ciemności zacząć otwierać książkę
Ale tu na Brzeskiej nie było nudy, wręcz przeciwnie, działo się wiele: obrazy przenikały słowa, a w słowa sączyła się muzyka i śpiew.
Leo Wołodko zaśpiewał kultową pieśń Bułata Okudżawy pt."Modlitwa", którą intonowali wszyscy uczestnicy tej ciekawej prezentacji malarsko-poetycko-muzycznej:
Panie zielonooki,
mój Boże jedyny, spraw
dopóki ziemia toczy się,
zdumiona obrotem spraw,
dopóki czasu i prochu
wciąż jeszcze wystarcza jej,
dajże nam wszystkim po trochu,
i mnie w opiece swej miej.
Słowa odbijają się echem od secesyjnej kamienicy, wychodzą z bramy, by pobiec przed siebie w Brzeską.
Niebo zachmurzyło się, wiatr zawieruszył i tylko słowa spacerują po Brzeskiej, zaglądają w okna jeszcze wciąż żyjących kamienic. A jest ich tu coraz mniej. Czekają, jak znoszone buty, na wysiedlenie. Za kilka lat tylko nieliczni będą pamiętali, że tu rozgrywano boje o czarne i rude Mańki, że sprzedawano pyzy z koszyka i ćwiarteczki, a naprzeciwko była końska jatka. Taka była stara Praga, a nowa...? Czas pokaże, jaką będzie w przyszłości. Już dziś zainteresowanych nią jest wielu artystów.
Może więc będzie dla nich przystanią? Może przywrócą jej dawny koloryt?
Tekst: Krystyna Woźniak
Zdjęcia: Krzysztof Mariusz Ciesielski, Dariusz Wojdalski